Wolontariat pracowniczy w Grupie Żywiec sięga 2009 roku, ale dopiero od 3 lat działa on pod nazwą PoMOCNA Grupa. W samym 2016 roku wolontariusze spędzili 3345 godzin na przeprowadzaniu akcji dla społeczności lokalnych. W konkursie grantowym Rada Programowa, składająca się z przedstawicieli Grupy Żywiec, wybiera najlepsze projekty, które realizowane są przez pracowników. W 2016 roku udało się między innymi wyremontować i doposażyć Hospicjum Cordis w Katowicach, zorganizować cykl warsztatów ekologicznych w Szkole Podstawowej w Huciskach i udać się na wycieczkę z grupą podopiecznych Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. O tym czym jest i co daje wolontariat w Grupie Żywiec opowiada Marta Czarnik-Starypan – kilkukrotna liderka PoMOCNEJ Grupy.
Niedawno ruszyła kolejna edycja PoMOCNEJ Grupy. Kiedy pojawił się pomysł na włączenie się do wolontariatu, od czego wszystko się zaczęło?
Wszystko zaczęło się wtedy, gdy tylko dowiedziałam się, że w Grupie Żywiec istnieje możliwość włączenia się w wolontariat pracowniczy. W trakcie studiów byłam wolontariuszką Stowarzyszenia Wiosna, w którym pomagałam koordynować działania zespołu tutorów i wiedziałam, że będę szukać podobnych aktywności w pracy. Nie mogło być inaczej, bo wolontariat to przecież realne wsparcie dla innych. W Grupie Żywiec mamy możliwość realizowania własnych projektów. Czy może być coś lepszego?
Każdemu projektowi przyświeca też ten sam cel: pomóc innym, ale czy widać jakieś różnice między Waszym pierwszym projektem, a tym ostatnim ?
Cel rzeczywiście zawsze jest ten sam, ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że realizowanie kolejnych projektów jest łatwiejsze pod względem organizacyjnym. Różnice polegały głównie na formie wolontariatu, bo akurat w przypadku moich projektów każdy był inny. Zauważalna była także zmiana podejścia do projektów – przy pierwszym pytałam ludzi, czy chcą się włączyć w akcję, a przy kolejnych to oni pytali mnie, co robimy tym razem. To dopiero była motywacja!
Jak przekonałaś innych do zaangażowania się w akcję? Wydaje się, że do pomagania nie trzeba zachęcać – w zeszłym roku dofinansowanych zostało 14 projektów, w których wzięło udział 154 osób.
Rzeczywiście, nie jest trudno przekonać innych, by włączyli się w pomaganie. Pewną trudnością zawsze pozostaje zgranie terminów dostępnych dla wszystkich, gdy realizuje się projekt rozłożony w czasie. Z doświadczenia jednak wiem, że jeśli ktoś raz się zaangażował, to będzie szukał kolejnych okazji do włączenia się w wolontariat. Do pomagania chce się zwyczajnie wracać.
Co dla Ciebie jest najważniejsze podczas planowania projektu i wcielania go potem w życie?
Na etapie planowania projektu bardzo ważna jest dla mnie wiedza o osobach zaangażowanych w projekt, bo pozwala ona w pełni wykorzystać ich potencjał i umiejętności. Doskonale sprawdziło się to podczas naszego zeszłorocznego projektu – remontu hospicjum i wydarzenia dla pacjentów. Każdy mógł się wykazać w innym obszarze: przy pracach remontowych, dekorowaniu wnętrz, prowadzeniu warsztatów makijażu, a nawet przygotowaniu poczęstunków. Ważne jest oczywiście pilnowanie terminów i trzymanie się budżetu, ale siłą napędową projektu zawsze pozostają ludzie.
Wolontariat to włożenie całego serca w ciężką pracę dla innych i poświęcenie swojego czasu wolnego. Co było największym wyzwaniem w pomocnej Grupie ?
To chyba zależy od tego, jak pojmuje się tu wyzwanie. Koordynacja działań projektu sama w sobie stanowi już wyzwanie, reagowanie na pojawiające się trudności tak samo może być wyzwaniem, ale to zależy, jak się do tego podchodzi – dla mnie to elementy projektu, z którymi po prostu trzeba się zmierzyć. Dla mnie największym wyzwaniem było każdorazowo sprostanie oczekiwaniom osób, którym pomagaliśmy, sprawienie im radości i okazanie wsparcia duchowego, co w przypadku projektów prowadzonych w szpitalu czy hospicjum naprawdę nie było
PoMOCNA Grupa wiele znaczy dla podmiotów, którym pomaga. A czym dla Ciebie jest i co Tobie daje Wolontariat Grupy Żywiec ?
Chyba nie potrafię dokładnie tego opisać – wolontariat w Grupie Żywiec daje mi zawsze więcej niż ja w niego wkładam. To połączenie samych pozytywnych emocji, możliwość poznania nowych ludzi, odkrycia w innych umiejętności, o których wcześniej nikt nie wiedział. W wolontariacie bardzo cenię też to, że mogę z kolegami i koleżankami z pracy spędzić czas niestandardowo i w mojej opinii jest to chyba najlepsza forma integracji.
Być może nie wszyscy, którzy chcą zgłosić się do PoMOCNEJGrupy, wiedzą od czego zacząć, jak zacząć pracę nad pomysłami. Jak znajdujesz cel lub organizacje, którym chcesz pomóc ?
Sądzę, że najłatwiej rozpocząć poszukiwania pomysłu od rozejrzenia się wśród społeczności lokalnej. Jestem przekonana, że w większości przypadków cel lub organizacja oczekująca naszej pomocy znajdzie się w tym pierwszym kręgu. Jeśli jednak nie, to zawsze pozostaje przestrzeń na rozszerzenie poszukiwań i bezpośredni kontakt z taki placówkami jak: hospicja, domy dziecka, schroniska dla zwierząt, ośrodki pomocy społecznej. Ważne jest, by przystępując do organizowania pomocy dla innych, pytać „co?” i „gdzie?”, a nie „czy?”. Kto chce – szuka sposobu, kto nie chce – szuka powodu.